czwartek, 18 września 2014

Xena, powiedz coś... Mówię!

Jasne, że znacie Wardęgę! Ten numer z pająkiem genialny. To nie jakiś tam prankster, tylko artysta.

-----

Dlaczego zaczynam od niego? Bo koleś swoimi wyczynami ściąga miliony wyświetleń.
A żule o kilka zer mniej - ale jednak.

Toleruję grubiaństwo.

//Dorastanie w pewnym środowisku sprawiło, że rozumiem grubiańskość. Nie jestem święta. I śmieszy mnie to, że ludzie wzdrygają się, gdy słyszą radykalne i pełne słów na *k* wyrażanie swojej opinii. Tak, jakby to, co niewypowiedziane, nie istniało.

Do rzeczy. Nie toleruję śmiania się z żuli. Nie włączam debilnych filmików na YT z nimi w roli głównej. Nie wyciągam telefonu, gdy widzę, jak staczają się z ławki pod sklepem.
Alkoholizm to choroba, psychiczna głównie. Nie wyobrażam sobie wybuchania śmiechem w trakcie oglądania czyjejś depresji (chyba że to komedia z gatunku: czarny humor - choć i to nie).

Kiedyś jeden z rodzimych osobników zawiesił się na płocie. Chciał przejść przezeń, a skończyło się tym, iż wisiał zahaczony o spodnie do góry nogami. Młodzi wyciągnęli migawki, poszło w neta. Nie wiem, kto mu pomógł. Ja bym nie pomogła, bo wiem, że niektórym groził nożem. Bałabym się, przepraszam.

//Sorry, Bas.
Co innego, gdy słynący z umiłowania do alkoholu podchodzą do sprawy kreatywnie i sami sięgają za kamerę (telefonu, oczywiście). Przykład z mojego podwórka: otwierają piwo skrzydłami pokojowego wiatraka lub... piłą motorową, po czym efekty wrzucają na YT. Ktoś powie: bez sensu, nic to nie wnosi. A co wnosi pies przebrany za pająka? Obydwa przypadki wzbogacają nasze codzienne życie o odrobinę absurdu. A powinno być go więcej i więcej... Aż do momentu, gdy będziemy widzieć jednorożce. Rozmarzyłam się.

Wniosek: po co śmiać się z żuli, skoro można z żulami?

-----

Wytłumaczcie mi tylko, jeśli filmiki pokazujące taką słabość ludzką są dla Was śmieszne, to dlaczego? Poważnie, chcę wiedzieć. No judgment.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.