poniedziałek, 16 czerwca 2014

Poderwij se dziewkę

Na wsi to żadna filozofia. Zadanie ułatwione, bo w naszej społeczności każdy zna każdego, a przynajmniej kojarzy z widzenia. Jeśli nie rozpoznaje, wystarczy powiedzieć nazwisko. Starsze panie często pytają dzieci przechodzące drogą:
 - Od kogoś ty?
I wiadomo, o co chodzi.

-----


Miało być o podrywie. Żeby nie zboczyć z tematu, niech będzie z grubej rury:
Chłodna wrześniowa noc. Okna domu ludowego* trzeszczą, a w środku dudni. Na imprezę zjechali się nawet ludzie z miasta. Wnętrze wypełnia techniawa - to okres przejściowy między dwoma boomami disco polo. Za niedługo ktoś się porzyga, a ktoś dostanie w mordę.
 - Zatańczysz? - pyta chłopak. Tańczą.
 - Jak masz na imię? A ty? A skąd jesteś? A ty skąd? Stąd? Zajebiście tańczysz. Ty też.
Taniec na trzy w rytm "Satisfaction" trwa.
 - Wykopoliście już zimnioki? Dziewczyna pyta.
Srsly?

*w miastach są domy (lub nawet pałace) kultury, na wsiach są domy ludowe

Nie gwarantuję skuteczności powyższego sposobu, chłopak się zniechęcił.
 
get a room!

Może tekst nr 2?

Skrzypienie drewnianego podestu, po którym porusza się kilkadziesiąt par, zagłuszane jest przez dźwięki wydobywające się z instrumentów zespołu w stylu Kapeli Wuja Zdzicha. Jest już po drugiej w nocy. Biuściasta dziewczyna trzęsie się z zimna, pospieszając wzrokiem koleżanki, które jeszcze tańczą. Mają już wracać do domu.
On podchodzi. Starszy pewnie o 10 lat, dobrze zatankowany.
 - Widzisz te gwiazdy? - pyta. 
 - No widzę - dziewczyna przewraca oczami. 
 - Przy tobie to chuj. 
Nie poleciała na niego.
 
Dziewkę z bliska podrywa się na imprezie albo na bulendrach, ew. baciarach. Wieczorami gimbaza (dlaczego nie lubicie tego słowa, ej?) i licealiści wychodzą z domu, żeby pochodzić, posiedzieć, poszwendać się. Coraz rzadziej... Niezależnie czy miasto, czy wieś, ludzie podrywają się głównie na fejsie. No chyba że już muszą wyjść do pracy lub szkoły.
Poza tym... ludzie ze wsi też wychodzą na podryw do miasta. A jeno!

-----
 
A Wy? Macie jakieś teksty na wiejski podryw? Wiem, że każdy ogląda "Kawalerów do wzięcia", ale mi się już znudziło... 

2 komentarze:

  1. Hmm to raczej nie tekst na podryw, ale tak mi się skojarzyło a propo wiejskiej zabawy:
    On: Zatańczysz?
    Ona: Tera nie ale sie dowiaduj.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, dobre :D Jak komuś zależy...

    OdpowiedzUsuń

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.