piątek, 8 sierpnia 2014

Historia wiejskiego billboardu

Uśmiałam się wczoraj niesłychanie.

//Kojarzycie te ogromne billboardy z reklamami programów i seriali telewizyjnych? Najczęściej spotyka się je w Wawie, Krk i Wrocławiu, ale już nie w Rzeszowie, Kielcach czy Białymstoku.


Postawili bilboard i na Zapipidopustkowiu. Z reklamą serialu "Wataha", wyprodukowanego przez HBO Polska.

Od razu (zboczenie nieco zawodowe) zaczęłam zastanawiać się nad pobudkami media plannera. Czy to osoba z tych terenów, że z sentymentu stawia tutaj billboard?

Czy może liczy na profity z umieszczenia go w strefie przygranicznej?
  • jeżdżą tędy masowo TIR-y rumuńskie, bułgarskie i polskie. Może "Wataha" to dobry serial dla kierowców wielkich maszyn?
  • Polacy jeżdżą na wakacje na Węgry tą trasą. Może wracając, mają go zobaczyć?
  • może reklama ma dotrzeć do mieszkańców Beskidu Niskiego, Krosna i okolic?
Uśmiałam się, bo w życiu bym nie pomyślała, by tu lokować reklamę ogólnopolskiego serialu - to chyba pierwsza w historii. I to jeszcze HBO - bardziej obstawiałabym TVN, choć jesteśmy dla nich płotkami. Uśmiałam się, jak śmieje się człowiek, który daną rzecz widzi pierwszy raz w życiu i wydaje mu się tak kuriozalna, jak japońskie programy rozrywkowe.

-----

Ale teraz już wiem, skąd ten billboard tutaj! Serial kręcony był w Bieszczadach! I opowiada o strażnikach granicznych (ciekawe, na której granicy?) oraz "granicach ludzkich ograniczeń" w "miejscu tak magicznym, jak i niebezpiecznym, pełnym sprzeczności i wieloznaczności". Cytat za stopklatką.
Nie mogę się doczekać, żeby poczuć trochę "naszego" klimatu. A jak ktoś zdecyduje się nakręcić serial bądź film bliżej naszych terenów, będę mu codziennie na plan zdjęciowy przynosić kanapki.

Na Bieszczadach się nie znam, miłośnicy pewnie wiedzą, gdzie to jest. fot. stopklatka.pl
Can't wait!
Będziecie oglądać?

5 komentarzy:

  1. "Na Bieszczadach się nie znam" - obawiam się że twórcy serialu znają się jeszcze mniej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda by było zaprzepaścić szansę pokazania ich dwustronnego oblicza. Może najęli jakichś miejscowych konsultantów? :P Staram się być pozytywnej myśli.

      Usuń
    2. Boje się że wyjdą z tego "szpilki na Giewoncie" w wersji mundurowej...

      Usuń
    3. Oby nie :P choć z drugiej strony reżyseruje Kasia Adamik, która ponoć spartoliła "Janosik. Historia prawdziwa". Nie oglądałam, przytaczam większość opinii.

      Usuń
    4. "Janosik" jeszcze nie był najgorszy, a od reżysera w sumie niewiele teraz zależy. Każą jej kręcić reklamówkę z masłem i jogurtem... to pogranicznicy będą na połoninach jedli bułeczki z tym masełkiem o popijali to tym jogurtem... pośmiejemy się i tyle.
      Gorzej jeśli spartoli klimat.

      Usuń

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.