Dlaczego, kobieto, chcesz oszukać
siebie i grono uprzywilejowanych czytelników?
-----
Od kilku dni kminię dla Was tematy. Co
by tu jeszcze o Zapipido? O czym nie napisałam przez te prawie dwa
lata?
Blogerzy piszą o tym, czego
doświadczają na co dzień. Założeniem mojego blogaska było
opisywanie najbliższego otoczenia, tyle że wiele się zmieniło, a
właściwie wszystko.
Nie biorę udziału w mini-libacjach,
ograniczam brzydkie słowa, jakoż i bliski kontakt z osobami, które
mogłyby zranić delikatne dziecięce uszka (buu, koniec
podsłuchiwania pod sklepową altaną!). Nie mam czasu na wsiową
włóczęgę...
sama. Bo z wózkiem mam czas zawsze.
Ale jeśli z wózkiem, to w jasno i byleby gradem ani żabami nie
biło, reszta obojętna.
Rzeczony |
Skorpiony są uparte, a ja kiedyś
powiedziałam sobie, że nie chcę być blogową mamą. Żadnych
parentingów, zdjęć mojego Potwora, gaga-gugu i te sprawy. Żadnych
„śmiesznych” dialogów rodem z „Chwili dla Ciebie”.
Niepozwalanie, by mój dzidek właził mi na bloga.
Blać, najgorzej przegrywać ze sobą.
Prawda jest taka, że dziecko zabiera
duuużą część życia, przynajmniej teraz. Podróżuję z
fotelikiem, a piszę z jedną ręką w łóżeczku. Chodzę z kółkami
i śpię z przyssawką. Cudownie jest, ale jak ciągnąć stylistykę
bloga bezdzieciowego, niezależnej, nowoczesnej, niefeministycznej
kobiety? (buhaha) Czy w Gwarownikach ukrywać obecność głównego
tematu rodzinnych rozmów? Rozmów z sąsiadami? Z obcymi ludźmi, z
którymi omawiam godziny snu mojej córki?
//Print white_flag;
Kapituluję. Będziecie musieli znosić
wplecioną tu i ówdzie (czytaj: wszędzie) K., jako i ja znoszę
codzienne z nią obcowanie, wychwalając genialny wynalazek zatyczek
do uszu. Jak dorośnie, to się pokasuje.
Jestem, kurrr zapiał, matką.
To dla mnie jak coming-out.
PS. Czy jest na sali psycholog, który mi powie, dlaczego się wzbraniałam?
jak zawsze w formie <3 :D
OdpowiedzUsuńthx ;)
UsuńPo drugim będzie łatwiej... znieczulisz się ;-)
OdpowiedzUsuńw sumie ponoć im więcej, tym rodzic mniej wrażliwy. Nie mogę się doczekać, żeby się przekonać. :)
UsuńPo prostu nie ma czasu na sentymenty.
Usuń