wtorek, 1 kwietnia 2014

Dlaczego nie lubię rysunku technicznego. Gallavich

Pół niedzieli spędziłam, kalecząc na zajęciach rysunki techniczne w Archi- i AutoCAD-zie. To nie moja wina, że linie nigdy nie chcą mieć odpowiednich wymiarów. Gdy rysuję je pojedynczo, owszem, wydaje mi się, że mają. Jeśli jednak przyjdzie do sprawdzenia całej bryły - collapse... Nie lubię też rysować projektów domów, nawet jeśli widzę od razu efekt w 3D. Odkryłam to dopiero ostatnio, w Simsach wszystko wydawało się takie proste i fajne. Dlaczego? Bo nikomu nie zależy tam na funkcjonalności.

Hejtuję. fot.:sxc.hu


---

Tak piszę o tym rysunku technicznym, ale to wcale nie najważniejsze.
Od kilku tygodni fani Shameless z całego świata zapadli na chorobę zwaną "Gallavich". To poważne uzależnienie, które polega na tym, iż nie można wyrzucić tej pięknej parki z myśli.
Gdyby chodziło o sam serial, oglądany raz na tydzień, pewnie wielu by na tę chorobę nie zapadło. Społeczność fanowska jednoczy się jednak i przeszukuje sieć w poszukiwaniu najnowszych spoilerów. A ja co chwilę odświeżam Tumblra, żeby coś mi nie umknęło. Skutek? Nie zabieram się do tego, co powinnam robić - a w każdym razie do żadnej pracy umysłowej.

Gallavich. fot: twitter.com

Co ciekawe, wiele osób zaczęło oglądać Shameless po zobaczeniu gdzieś w sieci gifów i scen między tymi dwoma. Jak pisze Vanity Fair, "The Best-Written Gay Couple on Television Is Hiding on a Guilty-Pleasure Show". Trochę mnie drażni to, że ludzie mogą traktować Shameless jako "guilty pleasure", zamiast oglądać je "out and proud". To tak, jakby odwracać wstydliwie głowę od widoku życia najprawdziwszego z możliwych.
50% mnie żałuje, że w ogóle weszłam na Tumblra, wpisując tag "Ian and Mickey". Teraz nie mogę się uwolnić. Jeszcze tylko 6 dni i wszystko rozejdzie się po kościach wraz z końcem sezonu.

---

Teraz już naprawdę zabieram się do pracy. Słowa czekają, żeby je powkładać w odpowiednie foremki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.