środa, 12 października 2016

Jak przetrwać jesień? Moje sposoby

Kolejny post z serii "lekkie", "popowe", "populistyczne".

-----

To nie jest tak, że jesieni nie lubię. Jak leje deszcz, to jestem pierwsza na polu, z parasolką, kaloszami i wózkiem.

//Jak to ładnie skwitował sąsiad:
 - Nawet w taki deszcz dziecku nie odpuścisz.
Biedne dziecko.

Lubię kolorowe liście i jak się robi chłodno. I od lata do jesieni przeszłam na tyle płynnie, że dopiero w październiku spostrzegłam się, że... zwiędłam.
Przeciągając lato na maksa, wypaliłam się trochę.

-----

CZAS ODRODZENIA. I będę sobie pobłażać.

Oto moje sposoby na przetrwanie jesieni (mam nadzieję, że coś podpowiem).

1. Herbaty.

Przyjemność i konieczność. Smakowe z Liptona i z Lidla, rozgrzewające z miodem i cytryną. W tym miejscu chciałabym serdecznie pozdrowić moją siostrę Annę, której nawyki drinkowe niezmiennie mnie dziwią. Robi sobie dwie herbaty na raz: czerwoną i zieloną, pijąc je po kolei. Dość wspomnieć o jej najsłynniejszym napoju, na który składa się pół szklanki wody z kranu + pół szklanki wody z czajnika.

I patrzcie, sezon się już zaczął.

2. Pościel i koce

Nie żebym miała czas wylegiwać się w łożu, ale zawsze przyjemniej, gdy jest ładne.
Nie ma to jak spać całą rodziną w wielkim łożu małżeńskim, pod pościelą w słoniki.
Nie ma to jak, pisząc tego posta, otulać się od stóp do głów kocem.

Ciepełko...

3. Telewizja prywatna, polska i amerykańska

Serialomaniacy czekają na jesień i nową ramówkę, toż to Ziemia Obiecana.
Mnie od nudy ratuje (jak zawsze) Top Model i po raz pierwszy Azja Express. Pisałam kiedyś pościka na fejsie o moich wrażeniach z tego programu. Konkluzję mam następującą: robią wiochę, prawda, czasami wstyd to oglądać, ale się ogląda - i cieszy, śmieje, kręci głową. Moje nieoglądanie kierunku, w jakim podąża komercja, nie uratuje. Przepraszam (nie przepraszam) za taki pogląd, po prostu też potrzebuję prostej rozrywki, jak styrane Japońce (rasizm? pardon).

Zara, zara, jeszcze nie koniec dobrego oglądania.

A moje ukochane Shameless amerykańskie? Po raz pierwszy nowy sezon zaczął się jesienią, w dodatku wiadomość dla wtajemniczonych: Mickey's back! #gallavichforever Fajnie się ogląda te pierwsze odcinki siódmego sezonu. To taka cisza przed shitstormem.

Jeszcze, jeszcze... Jeszcze Jane the Virgin, która pod koniec ubiegłego sezonu wreszcie miała stracić status dziewicy (wyobrażacie sobie takie statusy na fejsie? hehe). Nie udało się, jak zwykle. Perypetie rodem z latynoskiej telenoweli, formuła również, ale ogląda się świetnie, bez zażenowania. Kto by pomyślał.

4. Nowe

Zapisałam się do Klubu Pisarskiego. Co tydzień nowe zadanie plus co cztery tygodnie polecajka książkowa. Jak napisała jedna z dziewczyn w naszej zamkniętej grupie, faktycznie czuję się jak przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Nie mogę się doczekać, proza ostatnio we mnie hula i trudno mi myśleć inaczej niż literaturą. Z masochistyczną przyjemnością przyjmę wszelką krytykę.

5. Nadzieja

A, bo wysłałam moje dzieło na pewien konkurs. Mam nadzieję, że albo się spodoba albo wyśmieją. Jak ja nie lubię obojętności!

6. Wyjazdy, wyjścia, out

Bo jesień przecież da się oswoić, nawet taką z deszczem, mrozem, huraganem. Jesienią przepięknie wyglądają skanseny, a i muzea prezentują się tak, jak zwykle - całkiem ciekawie. Kawiarnie wydają się bardziej przytulne (K. ostatnio zrobiła "rozróbę" - oczywiście pod moim okiem - w kąciku dziecięcym. Ona sobie w życiu poradzi). I ogólnie nie ma co siedzieć w domu, nawet z bolącym gardłem. A takie mam, opatulam się po uszy, i wychodzę.

-----

A jakie są Wasze sposoby na ujarzmienie jesieni?

Sorry za ten wpis, naczytałam się parentingów i lajfstajlów...

2 komentarze:

  1. a jak przetrwać przedwiośnie gdy każda myśl ucieka do słońca, a tu szaro, brudno i mokro, i nawet pomarańcze już nie smakują....

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, ja bym dodała inne gorące napoje :D #musthave

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.