czwartek, 29 maja 2014

Rolnik bierze żonę

To tak jak w ulubionej dziecięcej piosence:

 Rolnik bierze żonę, rolnik bierze żonę... Żona dziecko, dziecko kotka, kotek myszkę, a myszka serek.

//Swoją drogą, ciekawe jak ma się to do gender i przygotowania do życia w rodzinie.

-----

Oglądając tutaj pierwsze minuty programu pt. "Rolnik szuka żony", zaraz pomyślałam, że to jedna wielka beka. Ta nawet moja babcia ma z tego bekę.
            |
            |
Co sie możno z tego programu łośmiać!

Prowadząca Marta Manowska odstrzelona, z wystudiowanym szerokim białym uśmiechem słodzi kandydatom. Mówi: zaradny, nowoczesny, atrakcyjny... któraż z nas nie chciałaby mieć takiego męża? Wejścia prezenterki kręcone są w podejrzanie czystej, wystylizowanej na wiejską scenerii. Bardziej wiarygodnie wyglądałaby w stajni i w gumiakach.

Manowska dalej swoje: Polska wieś jest nie tylko malownicza, ale także nowoczesna, dynamiczna i pełna niespodzianek. Bardzo chciałabym powyższe stwierdzenie dźgnąć ironią, jednakże jest ono prawdziwe. Tak, stajemy się nowocześni. Każdy starszy człowiek ma prywatny aparat do mierzenia ciśnienia. Co czwarty nawet komórkę! Dynamiką powalamy wtedy, gdy trzeba żonglować między pracą a zajmowaniem się domem (ogród, pola, szopki, stajenki). Pełna niespodzianek? No ba, nigdy nie wiadomo, kto wyskoczy zza żywopłotu. Pijak czy dzieciak? Pierwszy odurzony alkoholem, drugi wyobraźnią.

Ja się jednak całościowo z programu śmiać nie zamierzam...
Chłopaki do wzięcia mówią, że brakuje im miłości, rodziny. Brakuje kobiety, która przyniesie czasami obiad do ciągnika i zaakceptuje nieznany mieszczuchom styl życia - ale nie musi być kurą domową. Brakuje kogoś, z kim można by jeździć na wakacje do Chin czy Meksyku. Kogoś kto czasami przytuli, a czasami opieprzy. Jak można śmiać się z tak pięknych, nieprzystających niekiedy w zbiorowej wyobraźni do rolnika, marzeń?

Do końca czerwca można stanąć w kolejce do określonego pana. Kandydatek jest już ponoć ponad 1000. Nie trzeba spełniać żadnych wymagań, zwłaszcza że niektórzy panowie lubią takie, które "mają czym oddychać i na czym siedzieć".
Śmiało można dołączać do mieszkańców Zapipidopustkowia. Tu jest pięknie. (Szkoda tylko, że brak kandydata z Podkarpacia).

-----

Co ciekawsi rolnicy:

"Rolnik szuka żony", TVP PL

"Rolnik szuka żony", TVP PL

"Rolnik szuka żony", TVP PL
Bezkompromisowo zapytam: orałybyście?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.