środa, 9 lipca 2014

Halli Galli przy akompaniamencie keyboardu

Mówiąc prościej: ten post będzie o festynach.
Sezon w pełni.

-----

Halli Galli to termin potoczny z języka niemieckiego. Mój nauczyciel wytłumaczył go następująco: to jest to, co Anglicy wyprawiają na Rynku w Krakowie. Na wiejskich zabawach jest podobnie, choć nie zdarzyło mi się widzieć ludzi biegających nago dookoła parkietu.

Wydaje mi się, że idea festynu i sposób jego przeprowadzania nie zmieniły się już od kilkudziesięciu lat. Wciąż jest oficjalnie lane piwo, a na boku wódka/tanie wino, wciąż jest zespół śpiewający disco-polo lub wcielający się w ABBĘ (klawisze obowiązkowe!), wciąż jest drewniany parkiet, kiełbaski, wata cukrowa, drewniane krzesła i stoły. Z nowości pojawiły się dmuchane zabawki dla dzieci, trampoliny oraz ochroniarze, zaglądający niekiedy do torebek.

Nie zmieniło się również to, że pierwsze ofiary niewstrzemięźliwości padają w biały dzień.

Tradycją jest bitka. Skupisko ludzkie + alkohol zawsze robią swoje. Są wioski uznawane za hardkorowe: na festynach latają tam krzesła i uginają się stoły, gdy pod ciosami upadają na nie ciała. Cieszmy się, że stoimy z boku, w wielu wypadkach bierni, gapie.

//Choć i w największych dyskotekach w Polsce kobieta może bez winy oberwać w twarz.


Prócz sztandarowych przebojów disco-polo, czasami zespół zanuci "Jest już ciemno" lub inny mega-hit. To najlepsza muzyka do zabawy! "Najarana Anka", "Noc z Renatą", "Ale-ale-ale-ksandra"... Szkoda, że o mnie nikt jeszcze nie napisał. Fajnie byłoby mieć sztandarową piosenkę z rozpiską na klawisze keyboardu. Taniec na 3, jak ktoś nie umie, to na nic.

Śmieją się ze mnie, że lubię country. Ile bym dała, by zatańczyć na tradycyjnej potańcówce w Teksasie - po zawodach rodeo. Widzieliście na pewno w amerykańskich filmach.

Sądzę, że u nas na festynach panuje podobna atmosfera - już mniej rdzenna, z kiczowatą nutą nowoczesności.

-----

I czy to prawda, że najlepsze imprezy są w remizach? Nie mogę być obiektywna.

2 komentarze:

  1. Wiejskie zabawy mają w sobie to coś :) A u nas jeszcze grają czasami Lambadę no i oczywiście jakaś poleczka też się znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak już jest naprawdę kiczowato, to zapuszczają macarenę :P

      Usuń

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.