środa, 12 listopada 2014

Nie bądźmy energ(i)ooszczędni

Też początkowo miałam bekę ze Stachursky'ego, który budował sobie w ogrodzie mającą skupiać energię piramidę.

No more.

Piramida Horusa fot. terapiecemtech.pl

-----

Energia krąży we wszechświecie, wszędzie. Magazynować ją mogą przedmioty, posiadać organizmy żywe. Tracić mogą, uzupełniać.

//Z doświadczenia: czujemy, że w ogóle mamy tę energię, gdy ją tracimy. Gdy mamy jej pełno, buzuje ona w stopach, w trakcie kontaktu z ziemią. Gdy niedomiar, czujemy, że zaczynamy się dopiero od łydek. True story.

Czysta energia zaniesie człowieka na szczyty.
Jak ją osiągnąć?
Wsłuchując się w siebie, postępując zgodnie z intuicją (która w codziennym biegu rozmywa się), sprzyjając ludziom, powtarzając mantry, oczyszczając ciało i... duszę, którą również można nazwać energią. To zadanie trudne - przestać złorzeczyć, obgadywać, narzekać, dramatyzować, widzieć w czarnych barwach. Wykonalne.

Wielu energię czerpie ze wsi myśląc, że jej tu dużo. Chyba nie. Ale na Zapipidopustkowiu są warunki do wsłuchania się w siebie i pozostawania jedyną osobą na danym kilometrze kwadratowym. Na łąkach człowiek skupia się na sobie, bo nie ma na czym.

//Wiecie, że wielu obcujących "profesjonalnie" z energią ludzi (bioenergoterapeutów, przepowiadaczy przyszłości, zielarzy, filozofów) osiedliło się w Bieszczadach?

Energia to najcenniejszy skarb. Gdy się ją ma, ma się wszystko, czego pragnie. Zresztą wtedy już nie potrzeba wiele.

Myślę, że nie trzeba już wszczynać kolejnych dyskusji typu: bioenergoterapeuci - wariaci czy cudotwórcy? lub akcji typu "połknijmy leki homeopatyczne i udowodnijmy, że nie działają". Punkty widzenia, przesyłam swój.

Energia = dusza = Bóg = kosmos = wszechświat = aura

Każdy nazywa inaczej.

-----

Życzę Wam wszystkiego najlepszego.

11 komentarzy:

  1. To prawda, jak ide z Psica na pola to czuje energie. Zawsze ze spaceru wracam wyciszona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobnie :). Tylko trochę obawiam się saren i ewentualnych dzików :)

      Usuń
    2. nie miałam styczności, to się obawiam. :)

      Usuń
    3. Przeciez to symbole łagodnosci.

      Usuń
  2. Wpierw zapachniało Star Warsem, potem szamanizmem a na koniec politeizmem... generalnie mam schiza, bo z jednej strony ani do SW ani do szamanów nic nie mam, a z drugiej mój racjonalnie empirycznie i technicznie uformowany centralny układ nerwowy bardzo się bulwersuje na powyższe. Z drugiej strony podobno sam Einstein był panteistą...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wpierw musimy zdefiniować co pod slowem "miłość" rozumiemy. Filozofia wyróżnia np: caritas, agape i dilectio. Biologicznie o miłości powiemy że związana jest wyrzutem wściekłej ilości hormonów (zauroczene, zakochanie, poerwsze kontakty seksualne), ale też wytwoznie w mózgach specyficznych scieżek neuronalnych (przywiązanie, przyjaźń, stare dobre małżeńston;-) ). Więc czemu mam nie wierzyć?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem energooszczędność to dobra cecha jeśli nie prowadzi do skrajności. Ja raczej w swojej firmie nie ograniczam bynajmniej gazu, gdyż do tej pory rachunki przychodziły tak wysokie, że sam w to nie wierzyłem. Natomiast odkąd mam ofertę od https://poprostuenergia.pl/gaz-dla-firmy/ to wiem, że będę płacił mniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kominiarz to specjalista, który zna się na konstrukcji, konserwacji i naprawie kominów. https://kominiarz.warszawa.pl/ oferuje profesjonalne usługi kominiarskie, które pomagają zapewnić, że Twój komin jest bezpieczny i działa efektywnie. Bez odpowiedniej konserwacji, komin może stwarzać poważne zagrożenie dla Twojego domu i rodziny.

    OdpowiedzUsuń

Kocham każde słowo.

author
Berenika Kochan
Mieszkam na Zapipidopustkowiu. Chcecie wiedzieć, gdzie to jest? Poczytajcie i domyślcie się. Poza tym interesuję się światem: krajami, językami, zwyczajami i dogadywaniem się na polu międzynarodowym. Ciekawie tu, nie powiem.